poniedziałek, 17 sierpnia 2015

Rozdział 64

-Nie wezmę od Ciebie nerki
-Nie masz wyboru. Operacja jest za trzy godziny
-Max Ciebie powaliło. Wiesz, że mogą odmówić leczenia
-Ty odmówisz leczenia ja powiem  Zaynowi
-Szantażujesz mnie??
-Nie. Mówię tylko jak będzie
-Max zrozum, że ja nie wezmę od najlepszego przyjaciela nerki
-Cholera jasna! Alex!-Max wstał z krzesła- Chcesz umrzeć? Zostawić Angel? Nie chcesz zobaczyć jak dorasta? Jak idzie na pierwszą randkę? Jak opowiada Ci o pierwszym chłopaku? Nie popełniaj błędu mojej mamy. Ona nie wzięła nerki od mojego ojca. Jeśli nie zależy Ci na życiu to po co rodziłaś Angel? Po co zaręczałaś się?? Zrób to dla córki i narzeczonego, bo dla nich jesteś całym życiem. Wrócę za 15 minut i powiesz jaką decyzję podjęłaś
Max wyszedł z sali i co ja mam zrobić?? Wziąć nerkę od Maxa i patrzeć jak An dorasta i być szczęśliwa u boku Harry'ego czy nie zgodzić się na operację i umrzeć zostawiając rodzinę. Życie jest popieprzone. W szczególności moje. Kara za wszystkie moje błędy. Gdybym wiedziała, że to tak się potoczy nigdy bym nie popełniła takich błędów. Największym błędem było zapukanie do domu chłopaków. Nie poznałabym Harry'ego. On by się we mnie nie zakochał. Miałby normalne życie. Beze mnie, bo to ja wszystko komplikuje. Jak zawsze. Gdybym mogła cofnąć czas, ale dokąd bym go cofnęła. Od dziecka sprawiałam kłopoty. Już wiem. Cofnęłabym się do czasu zanim się urodziłam. Ale chciałabym mieć świadomość tego co robiłam źle. Postąpić inaczej. Do sali wszedł Harry. Wytarłam łzy
-Alex. Czy Ty. Czy Ty mnie jeszcze kochasz??-jego oczy były szklane od łez, które gromadziły się w jego oczach. Ja swoim łzą pozwoliłam płynąć z moich oczu. Jestem taka beznadziejna, że mój chłopak wątpi w miłość do niego
-Przepraszam Cię
-Czyli nie
-Nie Harry to nie tak. Kocham Cię z całego serca, ale ja po prostu nie potrafię okazać tego. Po tym jak rozstałam się z Maxem przestałam wierzyć w miłość
-Dlaczego?
-Max mnie zdradził z Jess
-Z tą Jess?
-Tak z tą Jess. Wybaczyłam im to, bo to też była moja wina. Dla mnie liczył się tylko boks, ale też nie byłam święta, bo ja Maxa też zdradzałam z jego kuzynem. Gdy oboje się dowiedzieliśmy o tym, rozstaliśmy się w zgodzie, bo stwierdziliśmy, że nie było na pisane
-I boisz się, że ja Ciebie zdradzę
-Nie, ani nie boję się, że ja Cię zdradzę. Gdyby ktoś porównał moją miłość do Ciebie i do Maxa to byś wygrał, bo jak bałam z Maxem to nie czułam tego co czuje teraz
-Czyli co?
-Ciepło, szczęście. Nawet nie potrafię tego opisać. Moje serce chce bić dla Ciebie
-To czego się boisz?
-Że nie będę wystarczająco dobra dla Ciebie, i że pewnego dnia się na mnie zawiedziesz
-Nie wierzę w to. Przeszłaś tyle w życiu, tyle bólu Ci zadano ale mimo tego wszystkiego nigdy się nie podałaś
-Bo wierzyłam, że któregoś dnia wszystko się ułoży i będę szczęśliwa z moim księciem na białym koniu
-Tylko pytanie czy ja jestem twoim księciem na białym koniu
-Tak
-Weźmy ślub za miesiąc a nawet wcześniej. Zgadzasz się?
-Tak-Harry mnie pocałował w między czasie do sali wszedł Max z lekarzem
-I co postanowiłaś?-spytał Max
-Zgadzam się
-Na co?-Harry spojrzał najpierw na mnie, później na lekarza i Maxa
-Na operację. Mam nawrót choroby. Max oddaje mi swoją nerkę
-Cooo?-spytała mama stojąc w drzwiach
-To może ja przyjdę później-powiedział Max
-Musisz podpisać zgodę na operację-powiedział lekarz. Podpisałam w wskazanym przez niego miejscu. Lekarz wyszedł
-Alex możesz na wszystko wytłumaczyć-powiedział tata
-Mam raka nerki. Trzeba ją usunąć. Max chce mi oddać swoją. Nie radzę robić badań czy wy możecie być dawcami, bo jeszcze nie mogę przetrawić w myślach, że Max oddaję mi swoją a co dopiero wy. Tyczy się wszystkich
-Kiedy operacja?-spytał Zayn
-Za niedługo-mama zaczęła płakać-Nie płacz mamo. Raz z tego wyszłam, więc wyjdę i teraz. Ja się łatwo nie poddaję. A zresztą muszę wziąć ślub, zobaczyć bratanice bądź bratanka choć ja i tak wiem, że to będzie Tommy-Zayn się uśmiechnął. Do sali weszła pielęgniarka i powiedziała, że musi mnie zabrać na operację. To co Harry mi powiedział dużo mi dało. Będę walczyć dla niego
~*~
Obudziła się i zobaczyłam Harry'ego. Uśmiechnął się. Rozejrzałam się po sali. Był Zayn, Louis, Liam, Niall, tata, mama, Perrie, Eleanor, Soph, Jess, Emily, Matt, Wali, Dani, Saff, Max i An
-Jezu, więcej to was matka nie miała
-Już nie trzeba się jej pytać jak się czuje-powiedziała Jess
-I co mówiłam, że się łatwo nie poddaje
-Wiedzieliśmy to z mamą od dnia twoich narodzin
-Max jak się czujesz??
-Dobrze Misia. A Ty??
-Znakomicie, ale mogłabym już stąd wyjść. Nienawidzę szpitali
-Już niedługo skarbie. Jak miałaś operację to, żeby się nie martwić myślałem ile osób zaprosić na ślub. Ode mnie to tak około 20 osób a od Ciebie? Nie licząc chłopaków
-Mama, tata, Dani, Wali, ze swoim chłopakiem, Saff, Zayn, Perrie, Jess, Emily, Matt, An, mój były trener i to wszyscy 
-Czyli tak około 35 osób będzie
-Tak
-Ja myślałem, że tu huczne wesele wyprawicie a tu tylko 35 osób zapraszacie-powiedział Niall
-Czekaj. Przecież jeszcze rodzina Louis'ego, Nialla i Liama i jeszcze mama Jess i Emily i tata Maxa. Wybacz Matt, ale twoi rodzice nigdy mnie nie lubili, więc ich nie zaproszę. Sorry
-A no faktycznie
-Ale nie musicie zapraszać naszych rodzin-powiedział Liam
-Mój ślub, więc się nie wtrącać, więc będzie tak 50 może 60 osób
-No okay
-A może jeszcze do Leona bym zadzwoniła
-Uwierz mi Harry ale ona szybko zmieni zdanie i jeszcze kogoś zaprosi
-Zamknij się Zayn
-To teraz jeszcze wybierz druhny 
-Ile
-5
-Cooooo? Stawiasz mnie w niezręcznej sytuacji
-Dlaczego?
-Jakby nie patrzeć ma osiem dziewczyn, które powinny być moimi druhnami a Ty mi każesz z trzech zrezygnować
-Kogo masz na myśli
-Dani, Wali, Saff, Perrie, Jess, Emily, Ellie i Soph
-Skarbie Saff jest za młoda na bycie twoją druhną-powiedziała mama
-Ale to nie zmienia faktu, że muszę z dwóch zrezygnować. Weź teraz wybierz pomiędzy siostrami a najlepszymi przyjaciółkami 
-Ze mnie możesz zrezygnować-powiedziała Soph-Będzie mi miło przyjść na wasz ślub, ale je znasz lepiej, więc
-Na pewno 
-Tak
-Okay. Wiem zrobię wyliczankę-wszyscy spojrzeli na mnie dziwnie-No co??
-Nic
-Dobra. Na pewno musi być Dani, Wali i Perrie. Nie możesz sobie wziąć jeszcze jednego przyjaciela
-Mogę
-Jupi. A teraz muszę wybrać, która będzie druhną honorową
-Tylko nie na głos, bo już mamy dość-powiedział Niall. Pokazałam mu język
*Dwa tygodnie później*
Wyszła ze szpitala wczoraj po południu. Pojechaliśmy od razu do Londynu. W domu trwają zacięte przygotowania do ślubu. Zaproszenia już wysłaliśmy. Doszliśmy do wniosku, że ślub weźmiemy w Londynie, bo i moja rodzina musi dojechać i rodzina Harry'ego. Dziś rano obudziła nas Angel, która wskoczyła nam do łóżka, ale położyła się obok nas i wszyscy zasnęliśmy. Obudziłam się o 12:30. Ubrałam się w czarne legginsy i to tego sweter. Zeszłam na dół. Zayn i Perrie siedzieli na fotelu i oglądali coś w laptopie. Ellie i Soph rozmawiały o czymś a Niall z Jess całowali się w kuchni
-Jak macie zamiar się kochać to nie w kuchni
-Hahaha-powiedziała Jess
-No co?
-Ona ma racje-powiedział Niall i wziął Jess na ręce. Poszli na górę. Uśmiechnęłam się. Zrobiłam sobie kawę. Poszłam do salonu. Usiadłam na fotelu naprzeciwko Zayna i Perrie
-Alex które ładniejsze?-Perrie pokazała mi dwa zdjęcia łóżeczek dla dzieci
-To drugie-upiłam łyk kawy
-Mówiłem-powiedział Zayn. Cmoknął dziewczynę w policzek
-Nie ma za co braciszku 
-Znowu uciekłaś mi z łóżka-Harry zabrał mi kawę
-Miałeś już jedną dziewczynę w łóżku-wskazałam na Angel, która biegła do ogrodu
-Ale ja wole mieć dwie
-Trudno
-Alex, kolor ścian 
-Chcecie znać płeć?
-Nie
-Zielone, najbardziej neutralne-usiadłam Harry'emu na kolanach
-Tak sobie pomyślałem, że może wyjedziemy na jeden dzień tak we dwójkę 
-Teraz Harry? Przed ślubem?
-No. Odpoczniemy. To tylko jeden dzień. Alex. Zgódź się
-No dobrze
-Cieszę się-Harry mnie pocałował
-Muszę wam powiedzieć, że nigdy nie widziałem tak szczęśliwej Alex jak teraz-powiedział Zayn
-Bo nic mi więcej nie potrzeba





Wróciłam, nie opalona, grubsza, ale przynajmniej z weną i duża ilością nowych rozdziałów zapisanych w zeszycie. 
Mam nadzieję, że cieszycie się z tego (oczywiście z tego, że mam dużo rozdziałów w zanadrzu)
Jak wam mijają wakacje??
Chce wracać się do szkoły??
Mam nadzieję, że rozdział wam się podoba i proszę komentujcie
To dla mnie ważne
Kocham was <3

3 komentarze:

  1. Tak! Tak! Tak! Jak ja kocham takie rozdziały :) ten rozdział jest po prostu so sweet! :) więcej takich! Już nie mogę doczekać się ślubu Alex i Hazzy :) to będzie najpiękniejszy ślub ever... Już Hazz się o to postara :) mam nadzieję, że im się wszystko ułoży i będą żyli długo i szczęśliwie :)
    Joasia

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest sielanka! O yeah! Jak ja to uwielbiam! Alex i Harry na ślubnym kobiercu :) Hmmmmmmmmm.... Rozmarzyłam się :) Oby więcej takich chwil.
    Całuję Lilka ;**************

    OdpowiedzUsuń
  3. Jupi!! Alex zdrowa!! Harry cały czas przy niej był!! Och rozmarzyłam się. Max dobrze się zachował. Oj Alex..Co my z Tobą mamy. Harry i Alex to najpiękniejsza para roku. Dziękuję Ci za to, że jesteś. Ale ja już nie mogę doczekać się ślubu Alex i Harry'ego. Czekam na następny rozdział
    Julka -_-

    OdpowiedzUsuń