czwartek, 27 sierpnia 2015

Rozdział 65

Po obiedzie wszyscy poszliśmy do ogrodu. Ja siedziałam na leżaku. Perrie, Ellie i Soph na kocu. Jess powiła się z Angel. Chłopcy dzielili się na drużyny
-Która będzie tak kochana i zagra z nim?-spytał Louis
-Mam pomysł-powiedziałam wstając z leżaka. Stanęłam przy nich
-Już mam się bać-spytał Zayn z szerokim uśmiechem na twarzy. Pokazałam mu język
-Ja, Perrie, Ellie, Soph i Jess na was
-Nie zgadzam się-powiedział zdecydowanie Zayn
-Boisz się, że przegrasz-założyłam ręce na piesi
-Nie zagram przeciwko dziewczynie-powiedział Louis
-To zagraj przeciwko mnie
-Mów dalej
-Gramy do jednego. Jeśli ja wygram gramy przeciwko wam. Jeśli wy wygracie
-Każda z was spełnia nasze jedno życie
-Czemu to mi się kojarzy tylko z jednym-powiedziała Ellie. Uśmiechnęłam się
-Uwierz mi Ellie, pomarzyć zawsze wolno
-Nie dam Ci fory
-Ja tobie też nie Louis
-Stary czy Ty wiesz na co się piszesz?-Zayn stanął obok niego
-Nie, ale spróbuj-uśmiechnął się. Położył piłkę na środku. Cofnął się
-Wiesz, że powinnaś zabrać mu tą piłkę-powiedział Liam. Uśmiechnęłam się pod nosem. Wiem, że Zayn zrobił to samo. Louis był już bliski kopnięcia, ale ja byłam szybsza. Wycofałam piłkę to tyłu. Louis podbiegł do mnie. Chciał mi ją zabrać, ale go okiwałam. Byłam już blisko "bramki", ale się zagapiłam i Louis zabrał mi piłkę. Kopnął ją, ale podbiegłam i ją zabrałam. Kopnęłam piłkę i trafiłam. Dziewczyny zaczęły piszczeć i klaskać. Odwróciłam się do Louis'ego
-Louis Ty idioto-krzyknął Niall z Liamem
-Bravo. Byłaś godną przeciwniczką. I tak jak ustaliliśmy gramy przeciwko wam-wyciągnął dłoń w moją stronę. Uścisnęłam ją
-Ty również byłeś godnym przeciwnikiem
-Ja chce być z nią w drużynie-powiedział Niall
-Zmień płeć to pogadamy
-Skarbie byłaś niesamowita-Harry złapał mnie w talii-Zresztą jak we wszystkim-ręce przeniósł na pośladki. Lekko je ścisną
-W grze zapominam co mnie łączy z osobą w przeciwnej drużynie. Więc nie licz, że dostaniesz fory. Kochanie-cmoknęłam w jego stronę
-Cholera-zaczęliśmy grać. Perrie stanęła na bramce. U chłopców tą pozycję zajmował Liam. Pierwszego gola strzelił Harry. Drugiego Niall. Potem my strzeliłyśmy trzy. Ja strzeliłam dwa a Soph jednego. Później Louis okiwał Ellie i strzelił. Perrie obroniła strzał Zayna. Na co on się na nią obraził. Jess odegrała się na Niallu za poprzednią bramkę i strzeliła. Potem Harry strzelił jeszcze jednego. Był remis. Kiedy Zayn poślizną się, Niall zaczął się śmiać a ja wykorzystałam okazje i zabrałam piłkę. Chciałam strzelić, ale Louis mnie sfalował
-Powinien być karny-krzyknęła Jess
-Sorry, chciałem kopnąć w piłkę a nie twoją nogę-Louis pomógł mi wstać
-Ja też tak zawsze mówiłam-uśmiechnęłam się. Noga mnie bolała
-Wszystko okay?-spytał Harry
-Tak. Nie takie urazy miałam-złapałam się jego ramienia i rozmasowałam lewą kostkę-Jess strzelasz
-Okay-Jess wzięła piłkę i położyła na ziemi. Cofnęła się. Uderzyła w nią, ale Liam odpił. Niall uderzył głową chcąc podać do Louis'ego, ale zrobiłam przewrotkę i trafiłam. Wszyscy byli zaskoczeni
-To nawet Louis'emu nie wyszło-powiedział Liam
-Jak to zrobiłaś?-spytał Louis
-Normalnie
-Wiedziałem, że mam zdolną siostrę-Zayn mnie przytulił
-Dobra. Koniec gry, bo deszcz zaczyna padać-w ostatniej chwili weszliśmy do domu, bo lunęło
-Idziemy?-spytał Harry i pokazał głową na drzwi od tarasu. Pokiwałam głową. Wstał i podał mi rękę. Wyszliśmy na zewnątrz. Harry przysunął mnie do siebie i musnął moje usta-Mogę prosić panią do tańca?
-Oczywiście-zaczęliśmy tańczyć. Harry mnie pocałował. Wplotłam dłonie w jego mokre włosy
-Kocham Cię Alex
-Ja Ciebie też Harry
-Zimno?
-Mhm
-To idziemy do środka-weszliśmy z powrotem do domu.Wszyscy udawali, że nic nie widzieli
-Przecież i tak wiemy, że podglądaliście
-To było takie romantyczne. Niall ja też tak chce-Jess zrobiła słodkie oczka i usiadła Niallowi na kolana
-Ja nie Harry
-Zero romantyzmu w Tobie-Jess poszła do kuchni. Uśmiechnęłam się
-Idę wziąć prysznic-powiedziałam
-Idę w Tobą-Harry zaczął iść za mną
-Kto Ci powiedział, że ja tam chcę
-Twój problem-Harry wziął mnie na ręce i zaniósł do łazienki. Rozebraliśmy się i weszliśmy do kabiny. Harry zaczął całować mnie po szyi, dekolcie. Odsunęłam się od niego. Pokręciłam głową
-Musisz zaczekać do wieczora-Harry zrobił smutną minkę. Cmoknęłam go w policzek. Umyliśmy się nawzajem i wyszliśmy owinięci ręcznikiem. Założyłam dresy, bluzkę na krótki rękaw z napisem "Make Love"i do tego bluzę Harry'ego. Zeszliśmy na dół
-Zrobiłem Cię gorącą czekoladę z piankami
-O mój kochany braciszek-cmoknęłam go w policzek. Usiadłam na kanapie a nogi przysunęłam do klatki piersiowej. Harry usiadł obok mnie. Położyłam głowę na jego ramieniu.
-Obejrzyjmy jakiś film?-powiedział Niall
-Toy Story-powiedział Liam z  Angel
-Lubisz?
-Tak a Ty?
-Też-Liam pogłaskał An po główce i włączył film. An wdrapała się na kolana Harry'ego. Cmoknęłam ją w główkę. Uśmiechnęła się uroczo. Obejrzeliśmy pierwszą część filmu. Na końcówce Angel zasnęła
-Pójdę ją położyć-powiedziałam. Wzięłam swoją córkę na ręce i zaniosłam do pokoju, w którym miałam spać ja później Jess aż w końcu wyszło, że An go wzięła. Pocałowałam swoją córkę w policzek i przykryłam ją. Przed drzwiami stał Harry-Co jest?-nic mi nie odpowiedział tylko mnie pocałował. Podniósł mnie a ja oplotłam go nogami w pasie. Poszliśmy do pokoju. Harry położył mnie na łóżku. Zdjęłam swoją bluzę. Harry ściągnął moją bluzkę a ja ściągnęłam jego. Całował moją szyję a ręką pieścił mój biust przez stanik. Ktoś zapukał do drzwi
-Ja wiem, że macie zamiar się kochać, ale ktoś przyszedł do was i to ważne-powiedział mój brat
-Dobra już idziemy-odpowiedział Harry-Kogo mam zabić?-ubraliśmy się i zeszliśmy na dół. W salonie stała mama Harry'ego, Gemma, Robin i chyba jego tata.
-Co wy tu robicie?-spytał Harry ze zdziwieniem
-Ja nie wiem co jest pomiędzy tobą a mamą, ale przyjechałem poznać twoją przyszłą żonę-uśmiechnął się do mnie-Jestem Des. Tata Harry'ego
-Alex. Miło pana poznać
-Proszę nie mów do mnie pan, w końcu niedługo będziemy rodziną
-Tato mógłbyś nie podrywać mi dziewczyny
-I tak wiesz, że tylko Ciebie kocham-cmoknęłam go w policzek
-Mamusiu, mamusiu-Angel zbiegła ze schodów. Wzięłam ją na ręce
-Co się stało skarbie?
-Miałam zły sen
-A co Ci się śniło?
-Że mnie zostawiłaś-An wytarła łzę, która spłynęła jej po policzku
-Nigdy Cię nie zostawię słoneczko-przytuliłam ją bardzo mocno do siebie-Gorąca czekolada na pociesznie
-Taak
-Daj ja ją wezmę-powiedział Zayn i poszedł z małą do kuchni
-Twoja córka?-spytał tata Harry'ego
-Tak
-Jak ma na imię?
-Angel, bo jest moim małym aniołkiem
-Ale to nie jest córka Harry'ego
-Nie, urodziłam Angel zanim poznałam Harry'ego. Miałam wtedy 15 lat
-A ile jest między wami różnicy
-Rok
-Już wszystko wiesz co niezbędne o mojej dziewczynie-Harry objął mnie w talii
-Tak
-Harry, Alex. Chciałybyśmy was przeprosić-zaczęła mama Harry'ego-Mimo, że tyle razy próbowałyśmy was rozdzielić to wiemy, że to się nie uda, bo bardzo się kochacie. Kiedy dostaliśmy zaproszenie na ślub zrozumiałyśmy, że nie rozdzieliły was. Więc zostało nam tylko jedno. Oswoić się z myślą, że ułożycie sobie życie i będziecie szczęśliwi. A co najważniejsze chciałybyśmy was przeprosić
-A ja Ciebie chciałabym przeprosić za to, że Cię uderzyłam i wyzwałam od najgorszych
-Taa..A ja Ciebie nie przeproszę
-Rozumiem. Harry-spojrzała na niego. Popatrzył na mnie, swoją mamę i Gemmę
-Przeprosiny przyjęte
-No to gratulujemy ślubu-powiedział Robin
-Cześć Misia
-Max do cholery jasnej nauczysz się pukać
-Złość piękności szkodzi i co przed ślubem zrobisz. Ale pamiętaj jak z Harry'm Ci nie wyjdzie to na mnie zawsze możesz polegać
-Wal się
-Max ja się chyba muszę zastanowić czy zaprosić Cię na ślub skoro podrywasz mi narzeczoną
-Nie bój się. Ona Ciebie nie zdradzi
-Hallo jestem tu
-Wiem. Jak się czujesz?
-Dobrze a Ty?
-Cudownie
-Max chciałbyś zostać moim drużbą na ślubie?




Kolejna sielanka. Nie umiem pisać takich rozdziałów. Przepraszam. Ale mam nadzieję, że bardzo go nie zepsułam. Przepraszam też, że znowu musieliście tyle czekać na nowy rozdział.
Kocham was <3

2 komentarze:

  1. Jupi! Jak ja kocham takie sielanki! :) Oby więcej takich rozdziałów! :) Ale z Alex i Hazzy jest słodka para :)
    Czekam na nn!
    Joasia

    OdpowiedzUsuń
  2. Z góry przepraszam za to co napiszę, ale w tym momencie siędzę i ryczę ze śmiechu. Tommo taki pewny siebie a tu Alex go tak ładnie zgasiła :) Brawo dziewczyno! ;) Rozdział super :) a i scena w deszczu the best!
    Całuje Lilka ;**********

    OdpowiedzUsuń